czwartek, 30 czerwca 2011

Powrót blogera marnotrawnego

Będzie jeszcze okazja do zwierze o powodach nieobecności, ale już teraz wysyłam w świat sygnał: wróciłem, jestem i będę pisał.

Przepraszam, że wracam (jeśli kogoś to boli). A wszystkich czworo (sześcioro?) czytelników przepraszam, że mnie nie było.

Michał