W obozie damy troszczyły się o wszystko, a przede wszystkim - pięknie wyglądały:
Rycerze, jak to szlachta, również i u nas korzystali z niektórych przywilejów:
Młody książę...
...wierny (póki co) również i tej fladze...
...zgromadziwszy wielu wiernych towarzyszy...
...i służbę...
...pod okiem tatusia i władz zakonnych...
...wdał się w potyczkę...
Całość dokumentowały służby nadwornych paparazzi:
...ale i tak niektórzy mieli to gdzieś...
Średniowieczna amunicja ma tę zaletę, że może być używana wielokrotnie. Trzeba ją tylko pozbierać z pobojowiska:
...a po wszystkim - chłodzący napój z rąk niewiasty...
...i można wracać...
O powrocie ojców lotem błyskawicy poinformują latorośle...
Chciało by się powiedzieć: do następnego razu! Oby jak najprędzej. Co roku na początku wakacji rycerscy przyjaciele mogliby odwiedzać Oleśnicę i udzielać lekcji historii na żywo. Zainteresowanie dzisiejszymi wydarzeniami było duże, nawet bardzo. Reaktywacja rycerskiej tradycji w naszym mieście to znakomita atrakcja edukacyjna i promocyjna.
Jako zwykły widz i ojciec - dziękuję i proszę o jeszcze, a jako specjalista od wizerunku - uczyniłbym z tego wydarzenia cykliczną imprezę. Warto!
2 komentarze:
Super, Michał! Bardzo ciekawa relacja :-))
A dziękuję, dziękuję. Nic wielkiego, po prostu nie chciałem wrzucać pełnej relacji, bo takie już w internecie są. Pozdrawiam, Michał.
Prześlij komentarz