Będzie jeszcze okazja do zwierze o powodach nieobecności, ale już teraz wysyłam w świat sygnał: wróciłem, jestem i będę pisał.
Przepraszam, że wracam (jeśli kogoś to boli). A wszystkich czworo (sześcioro?) czytelników przepraszam, że mnie nie było.
Michał
czwartek, 30 czerwca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
8 komentarzy:
Cieszę się, że Pan wrócił
Marek Nienałtowski
Oj tam czworo, sześcioro...
A już traciłem nadzieję ;)
Ładnie to tak, bez uprzedzenia, zostawić bez lektury? Żeby się to nam więcej nie powtórzyło! ;)
No wreszcie! Mój niedościgniony wzór wrócił! Dasz radę!
Wróciłem, wróciłem. Dziękuję za pamięć!
"Niedościgniony wzór"???
Oj, Damian, Damian...
No co? Prawdy nie trzeba się wstydzić! A lekkości pióra mógłby Ci pozazdrościć niejeden oleśnicki (i nie tylko!) felietonista :)
Lekkość pióra to pojęcie względne. Pióro jak piórko. Piórka z reguły są lekkie. Czasami jak puch. Żaden felietonista oleśnicki chyba Mu nie zazdrości. Natomiast jednemu felietoniście zazdrościł miłościwie panujący nam burmistrz, w naszym piastowskim grodzie, i chciał Go kontrolować i podglądać. Można poczytać: http://mojaolesnica.pl/article.php?id=4040; Damianie i Michale - i felietonista i Wy jesteście miastu potrzebni. Pozdro !
Prześlij komentarz